Niejednokrotnie się zdarza, że imprezę plenerową trzeba przeprowadzić w niskich temperaturach zimą. Tam gdzie nie ma prądu, nie można hałasować agregatem i jednocześnie zapotrzebowanie na moc jest stosunkowo niskie, stosujemy akumulatory, czasem z przetwornica czasem bez.

Akumulator na mrozie ma mniej amperogodzin

Zakładając, iż nominalna pojemność akumulatora, mierzona w dwadzieścia pięć st. C stanowi 100Ah, dla akumulatora używanego w temperaturze -20 stopni Celsjusza do obliczeń przystoi zakładać pojemność 60Ah. W przypadku konieczności pozyskania sto Ah w temperaturze -20 st. C przystoi stosować akumulator pojemności nominalnej 167 Ah ewentualnie więcej - dzięki temu w temperaturze -20 stopni C uzyskamy pojemność sto Ah. Korzystanie z akumulatora żelowego w temperaturach grubo poniżej zera nie powoduje problemu. Ważne jest aby przy obliczaniu niezbędnej pojemności wziąć pod wzgląd obniżoną wydajność w małych temperaturach.

Po podniesieniu temperatury pojemność „powróci” a w temp. w przybliżeniu 20 stopni C, sprawny akumulator 100Ah znowu będzie w stanie zgromadzić oraz oddać ładunek 100Ah. Oddziaływanie znacznym obciążeniem będzie miało proporcjonalnie poważniejsze konsekwencje.

Obniżona pojemność w niewysokich wartościach temperatury oznacza obowiązek dostosowania prądu ładowania - przyjmując orientacyjną pojemność w temperaturze pracy. Dla akumulatora żelowego o pojemności 100Ah maksymalny prąd ładowania podawany przez producentów to często 30A w 20 stopniach C.

Ładując taki sam akumulator w temperaturze -20 st. C jako maksymalny prąd ładowania przyjąć opłaciłoby się 0,6*30A = 18A. Ładowanie prądem o wartości 1/3 pojemności akumulatora, pomimo że dopuszczane przez producenta nie jest najlepszym z możliwych rozwiązań.

Więcej o zachowaniu się akumulatorów w niskich temperaturach znajdziesz tutaj.

UWAGA na mróz: Często po imprezie wszyscy są zmęczeni i kto wtedy pamięta o wyczerpanych akumulatorach? Niedoładowany akumulator, pozostawiony na mrozie może zamarznąć i ulec zniszczeniu.